top of page
Writer's pictureLeszek Mańkowski

78. rocznica zrzutów aliancki dla Armii Krajowej

Mimo kapryśnej, zmiennej pogody dzisiejsza (10 lipca 2022 r.) rekonstrukcja historyczna udała się znakomicie. Mieliśmy silny opad deszczu oraz niskie podstawy, na przemian z bezchmurnym niebem. Z jednej strony warunki raczej na piwo w barze - z drugiej jednak strony, przy szczęściu jakie powinno cechować lotników, trafialiśmy bezbłędnie w bardzo dobre warunki VFR. No może z jednym wyjątkiem - nie było skoków. Mimo przygotowania dziesięciu spadochroniarzy, ze względu na prędkość wiatru i jego kierunek (niebezpieczeństwo zawietrznej), z ciężkim sercem pojąłem decyzję o odwołaniu tej części pokazu. Rzeczywiste warunki panujące w godzinie pokazu potwierdziły, że decyzja ta była ze wszech miar słuszna. Bezpieczeństwo przede wszystkim.



Rekonstrukcja rozpoczęła się odegraniem hymnu państwowego oraz złożeniem kwiatów i zniczy pod obeliskiem upamiętniającym lotników zrzutowych maszyn oraz żołnierzy 1 PSP AK.



Pierwsza cześć lotniczego pokazu zrealizowana została przez pilotów z Łososiny. Prowadzącym był Jerzy kołodziej na Tulaku, drugi to Andrzej Sarata na Zlinie 142 i Janusz Miś na Jaku 18 z cudownie klekoczącym silnikiem gwiazdowym. Pokaz był ucztą dla konesera. Jurek latał z wytwornicą dymu, co dodawało dramaturgii pokazu. Pół godziny później przyleciał Smok! An-2 TD "Wiedeńczyk" w pięknym, smoczym malowaniu zawsze robi wrażenie na publiczności. Tak też było i tym razem. Piloci: Radek Stępiński i Tomek Małkiewicz wykonali piękny pokaz, prezentując możliwości samolotu. Właśnie z niego mieliśmy wykonać desantowanie, które wyjść nie mogło, ze względu na brak warunków meteo do skoku... Pół godziny później Janusz Miś przyleciał z Krzysztofem Witkiem by wykonać "słodki desant". Dzieciaki, które czekają na tą kulminację pokazu pokazały, jak szybko można zbierać "łupy". Cztery kolejne nawroty Jaka-12 dostarczyły ogromnej radości małym zbieraczom A na finał przyleciała Casa 295C... Piękny, wielki samolot transportowy, którego piloci pokazali kunszt pilotażu i jego możliwości. Piękny pokaz nagrodzony przez widzów gromkimi brawami W tym roku komentatorem był dr Krzysztof Mroczkowski z Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie. Wybitny specjalista w dziedzinie historii lotnictwa, autor wielu publikacji książkowych na temat zrzutów. Uczestnicy rekonstrukcji mieli okazję dowiedzieć się wielu szczegółów tych operacji. A wszystko opowiedziane było kapitalnym językiem z wielką - właściwą dla Pana Krzysztofa - swadą Nie zawiedli rekonstruktorzy. Przede wszystkim organizatorzy czyli SRH 1PSP AK oraz Stowarzyszenie GRH Południe - Polscy Spadochroniarze Wojskowi. Obecni byli: Instytut Pamięci Narodowej, 8 Baza Lotnictwa Transportowego, artysta malarz Robert Firszt i wielu innych o których zapewne napiszą organizatorzy. Ze swej strony, jako funkcyjny pokazu lotniczego pragnę podziękować instr. pilotowi Henrykowi Serdzie za pełnienie funkcji dyrektora pokazu, a Maciejowi Madejowi za wykonanie całej biurokracji związanej ze zgłoszeniem pokazu do ULC, oraz pilotom i publiczności za wspaniałą dyscyplinę, która umożliwiła nam bezpieczne wykonanie pokazu. Dziękuje też gospodarzowi, Panu Wójtowi Słopnic, Adamowi Sołtysowi i Pawłowi Sułkowskiemu. Bez Ich zaangażowania nie było by tak pięknego wydarzenia. Rekonstrukcja z okazji 78 rocznicy zrzutów na placówkę Sójka 401 przeszła do historii :)



92 views0 comments

Kommentarer


bottom of page