Kiedy przez blisko dwadzieścia lat szkoliłem we Włoszech i byłem w okolicach Wszystkich Świętych na ich cmentarzach, widziałem ludzi uśmiechniętych, którzy przychodzili na spotkanie ze swoimi zmarłymi jak na radosną uroczystość.
Wyglądało to raczej jak spotkanie towarzyskie. A przecież Włochom nie można odmówić pobożności. To kraj religijny. Tak więc zachęcam moje koleżanki i Kolegów, żebyśmy spotykali się na cmentarzach i pogodnie, nie na smutno powspominali naszych zmarłych. Jako załącznik zamieszczam zdjęcie z "Wesołego Cmentarza" w miejscowości Sapanta, w Rumuni. Na krzyżach zamieszczone są oprócz danych "lokatora" piękne historie Ich życia. I co? To znaczy, że nawet Rumuni potrafią z wesołej perspektywy spojrzeć na śmierć kończąca żywot każdego z nas. Tak więc - kończąc - uśmiechajmy się, bądźmy życzliwi i starajmy się robić dużo dobrego dla naszych bliźnich, aby Ci mogli nas dobrze wspominać... :)
